piątek, 30 sierpnia 2013

"Jutro"



Tytuł: "JUTRO, KIEDY ZACZĘŁA SIĘ WOJNA"

Autor: John Marsden

Wydawca: Znak

Data premiery: 4 kwietnia 2011 r.

Ilość stron: 272

Okładka: miękka

Cena: 31,90 zł

ISBN: 978-83-240-1628-0


RECENZJA

wtorek, 27 sierpnia 2013

"Krucha jak lód"






Tytuł: "KRUCHA JAK LÓD"

Autor: Jodi Picoult

Wydawca: Prószyński i S-ka

Data premiery: 04 maja 2010 r.

Ilość stron: 616

Okładka: miękka

Cena: 36 zł

ISBN: 978-83-7648-396-2


RECENZJA

sobota, 24 sierpnia 2013

"Miasto kości" - FILM



Właśnie wróciłam z kina i macie rzadką okazję pośmiać się z mojego beztalencia związanego z tym, że nie potrafię pisać recenzji o filmach. Cóż. Jak już wiecie, książkę skończyłam czytać dosłownie parę dni temu, więc miałam dość świeżą percepcję i mogłam porównać każdy szczegół. A że dzieło Cassanry Clare bardzo mi się podobało, wszystko zapamiętałam z najmniejszymi detalami.

Już sam trailer mi się nie spodobał i spodziewałam się, że film będzie się różnił od książki. Nie myślałam jednak, że aż tak… Jednak najpierw napiszę o tym, co mi się podobało, a dopiero później trochę się popastwię. Dobrze?

Gdybym nie czytała książki, na pewno bym uznała, że film miło się oglądało. Całkiem przyjemna rozrywka na jeden wieczór. Akurat mi musiało się spodobać to, co nie podoba się sporej większości. Otóż uważam, że Jamie Campbell Bower był idealnym wyborem do postaci Jace’a, czego nie można powiedzieć o pozostałych aktorach… Ten jeden zagrał całkiem nieźle i nie zamieniłabym go na nikogo innego! Alec też mi całkiem pasował, choć było go zdecydowanie za mało w tym wszystkim. Bałam się także, że Izabelle będzie mi przypominać Alice ze „Zmierzchu”. Na szczęście tak się nie stało.
Kolejną rzeczą, która mi się bardzo spodobała była charakteryzacja Cichych Braci. Tak jak w książce, mieli oni zaszyte usta i nie posiadali oczu. Także ich ubiór i miejsce przebywania przypadły mi do gustu. W sumie całkiem podobnie ich sobie wyobrażałam podczas czytania.

Oczywiście ogromy plus za muzykę, która była świetnie dobrana. Nie zachwaszczała i pasowała do sytuacji, a co więcej, była przyjemna dla ucha i jestem pewna, że przy odrobinie szczęścia zaopatrzę się w soundtrack. Pod tym względem było naprawdę w porządku.
No. I to by było na tyle dobrego… Gotowi na ostrą jazdę bez trzymanki?


UWAGA!! PONIŻSZY OPIS MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY Z KSIĄŻKI I FILMU
– bo te dwie rzeczy trzeba stanowczo oddzielić…


Okej. To od czego by tu zacząć? Może od początku?
Film się zaczyna całkiem okej, gdyby nie fakt, że od pierwszych scen diametralnie mija się z książką. Aktorzy zostali fatalnie dobrani (poza Jace’m). Wszystko się różni. WSZYSTKO.
Klub nazywa się Pandemonium, ale na napisie widnieje runa, która zachęca Clary do wejścia. Szczegół? No cóż – takich tam wiele. Na imprezie Clary zachowuje się jak paranoiczka, jest przerażona, wrzeszczy i ogólnie wygląda jak pierwszej klasy świr (łącznie z tym, że po nocach maluje w pokoju runy i wywiesza je na wszystkich ścianach).
A koleś w niebieskich włosach (tu czarnych) ją podrywa. Błagam…

Pominę teraz parę scen i dojdę do pierwszego spotkania z Jace’m. Już po telefonie od matki Clary biegnie do domu i jak każdy wie – zastaje tam demona. Niespodzianka! Kto go zabija? Nie, nie ona… Gdy już nie ma demona, Clary od razu wpada na pomysł, żeby wypytać sąsiadkę. Dorothea rozdaje tarota i co? Łał, Jace dostrzega na kartach kielich i z miejsca wie, że to na pewno on.

Instytut. Nie ma Churcha, choć w trailerze się pojawia. Hugo nie pojawia się wraz z Hodgem. Dopiero po jakimś czasie zostaje ukazany i to chyba jedyny moment, gdy go pokazują. Wszystko to, czego czytelnik dowiaduje się gdzieś tam w środku, czy pod koniec – tu zostaje wyjaśnione od samego początku. Kawa na ławę, karty na stół. Po pierwszych dziesięciu minutach widz wie wszystko. Tylko że te szczegóły, które w książce miały jakieś tam znikome znaczenie, tu są pominięte. Moi bliscy do teraz sądzą, że Jace używał magicznej różdżki, bo w całym filmie ani razu nie padło słowo „stela”. A „sensor”? Zapomnijcie.


Potem nagle pomijają 3/4 książki. Akcja leci na łeb na szyję. Byliście ciekawi jak pokażą Simona – szczura? Powiem Wam jak pokazali. Wcale. Wampiry go porywają, bo chcą kielich. Mądre, prawda? No i oczywiście do odpowiedniego miejsca udają się wszyscy, nie sami Jace i Clary. A sama walka… Nie każcie mi tego pisać.


Scena na dachu wyjęta z Avatara. Przy pocałunku nagle pojawia się deszcz. To wyglądało tak komicznie, że cała sala ryknęła śmiechem. Wszystkie miłosne sceny są grubo przesadzone. Miałam wrażenie, że oglądam kiepską parodię. Nagle stał się cud i Jace opowiedział historię z sokołem. Była całkiem dokładna… Wiecie czego w niej zabrakło? PUENTY. Tak, dokładnie. Nie padły te słowa, które wszystkim zapadły w pamięci – „…Chłopiec nigdy nie zapomniał tego, czego się nauczył: że kochać to niszczyć i że być kochanym to znaczy zostać zniszczonym”.


Znowu pomijają znaczącą część książki i nagle pojawia się Valentine. Klapa na całej linii, bo po rozmowie z Hodgem każdy już wie o tym, o czym nie powinien. Wszyscy wiedzą jakiej potwornej rzeczy dowiedzieli się czytelnicy. Tutaj dostajemy od razu odpowiedź i z góry wiadomo, czy to prawda, czy kłamstwo. Żeby tego było mało, cała walka toczy się w Instytucie. Nagle pojawia się masa rzeczy, których nie było w książce. Valentine nie zdejmuje żadnej klątwy i nie ucieka z żadnym kielichem przez portal, który nota bene jest w Instytucie i wcale nie jest lustrem ani drzwiami. Raczej portalem z „Gwiezdnych wrót”. A jeśli sądziliście, że bliżej poznacie jakieś wilkołaki, albo że śmierć któregoś z nich będzie uwydatniona, to się grubo myliliście.


Najgorsze, że mimo całej akcji film po prostu był nudny.
Po wyjściu z kina byłam w totalnej rozsypce. Moje zbulwersowanie osiągnęło najwyższą skalę i przez bite dwie godziny wszystkim - mówiąc kolokwialnie - nawijałam o tym, że wszystko tam było nie tak jak powinno. Nawet nie wyjaśnili dlaczego Hodge był objęty klątwą i co to dla niego oznaczało!!


Jeśli macie ochotę obejrzeć film, w którym nie ma nic z tego, o czym czytaliście, życzę miłej zabawy. Jeśli macie ochotę popatrzeć na luźne interpretacje WSZYSTKIEGO, dopowiadanie mnóstwa rzeczy, o których w książce nie było mowy (J.S. Bach był Nocnym Łowcą), wymyślanie nowych zdarzeń i sytuacji, oraz ograniczenie większości tego, co napisała Cassandra, zapraszam do kina! Przez chwilę przeszło mi przez głowę, że chciałabym nigdy nie przeczytać tej książki. Dzięki temu nie byłabym teraz tak załamana. Jeśli pojawi się druga część, to raczej nie wydam na nią pieniędzy i poczekam, aż któraś stacja pokaże ją w telewizji.


Nawet nie potrafię dać odpowiedniej oceny… Może gdybym przeczytała książkę zaraz po premierze i po takim czasie poszłabym na film, byłoby inaczej. Niestety za bardzo popsuli cały czar. Widziałam wiele kiepskich ekranizacji książek. Ale ta była najgorsza ze wszystkich. Takie mam o tym filmie zdanie. Nawet jeśli była to tylko wizja reżysera, to chyba nie czytał tej książki…



~ Agnes

piątek, 23 sierpnia 2013

Liebster Blogger Award nr 2!


Dziękuję ślicznie Nessie, autorce bloga Kolorowa Książka za nominację do…


Jest to dla mnie bardzo miłe wyróżnienie, ponieważ mój blog istnieje od niedawna. Bardzo się cieszę, że każdego dnia przybywa nowych obserwatorów i czytelników, a także z tego, że stali bywalcy pozostawiają po sobie ślady w postaci komentarzy i… właśnie takich wyróżnień. Będę dalej się starać i mam nadzieję, że moje recenzje z czasem będą jeszcze lepsze :)

Teraz parę słów o tym, na czym polega „Liebster Blog Award”

,,Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za “dobrze wykonaną robotę”. Wyróżnienia zwykle otrzymują blogi o mniejszej liczbie obserwatorów, co daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób, informujesz wybranych blogerów oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”


Nessie zadała mi następujące pytania:

1. Czy masz motto życiowe?
Moja odpowiedź: Nie mam motta życiowego, ale często lubię powtarzać wybrane przeze mnie cytaty z piosenek. Kiedyś to było „Leave the past in the past gonna find the future” (When I’m gone - Simple Plan), a ostatnio “You are what you love, not who loves you” (Save rock’n’roll - Fall Out Boy feat. Elton John). Tak naprawdę w każdej piosence z odpowiednim przesłaniem wyłapię jakieś powiedzenie specjalnie dla siebie :)

2. Co jest dla ciebie najważniejsze?
Moja odpowiedź: Raczej nie co, lecz kto. Rodzina i przyjaciele są dla mnie najważniejsi. Gdybym miała wybierać przedmioty, byłyby to instrumenty muzyczne, książki i płyty z muzyką.

3. Czy dążysz do jakiegoś celu?
Moja odpowiedź: Oczywiście. Chociaż moje cele zmieniają się wraz z dotarciem do punktu mety poprzednich. W tej chwili jest to łapanie każdego dnia.

4. Jaki masz dzwonek w komórce?
Moja odpowiedź: Jeden ze standardowych wpisanych w pamięć telefonu.
Aktualnie drifting downstream (klik)

5. Czy masz osobę, która 'zaraziła cię' czytaniem?
Moja odpowiedź: Nie wydaje mi się, chyba, że zacząć od nauki czytania – wtedy będą to rodzice. Moja przygoda z czytaniem zaczęła się od „Harrego Pottera”, do którego mam ogromny sentyment. Natomiast ja sama zdążyłam już zarazić kilka osób :)

6. Czy mając możliwość przeniesienia się do świata z ulubionej książki skorzystałabyś z tego? Gdzie byś się wtedy przeniosła?
Moja odpowiedź: Przeniosłabym się do wielu światów z książek. Choć na ten moment wybrałabym Hogwart.

7. Kim byłabyś w książce: wampirem, wilkołakiem, elfem, wróżką, zombie, a może jeszcze czymś innym?
Moja odpowiedź: Ciekawe pytanie! Długo się nad nim zastanawiałam. Myślę, że syreną lub czarodziejką z Hogwartu. Nie potrafię zdecydować, więc stawiam obie odpowiedzi na podium :)

8. Jaka jest twoja ulubiona okładka książki? (max 3)

Przedza Numery 3 Numery 3

Wybranie tylko trzech było bardzo trudne…

9. Otwórz książkę, którą masz pod ręką, na stronie 36 i przepisz pierwsze zdanie :)
Moja odpowiedź: „Następnego dnia zrobiliśmy niewiele.” (Jutro)

10. Jeśli miałabyś być zwierzęciem, to jakim? Jak miałabyś wtedy na imię?
Moja odpowiedź: Nigdy się nad tym nie zastanawiałam… Lubię koty, ale chciałabym zobaczyć świat z perspektywy szynszyli. Miałabym na imię Misia.

Obraz nie należy do mnie. Znalazłam go w gogle grafika.

11. Czego się najbardziej boisz/obawiasz?
Moja odpowiedź: Z tych mniejszych rzeczy? Pająków i ognia.



Przyszedł czas na moje nominacje…


1. http://booksloovers13xd.blogspot.com/
2. http://weronine-library.blogspot.com/
3. http://czytelnicza-kraina.blogspot.com/
4. http://sheti-shetani.blogspot.com/
5. http://bibliotekapodmarcepanem.blogspot.com/
6. http://skrytkaslow.blogspot.com/
7. http://mianigralibro.blogspot.com/
8. http://recenzje-ksiazek-nikoli.blogspot.com/
9. http://heaven-for-readers.blogspot.com/
10. http://korcimnieczytanie.blogspot.com/
11. A może ktoś z Was marzy o tym, by otrzymać to wyróżnienie? To miejsce jest zarezerwowane dla takiej osoby :)



Czas na to trudniejsze zadanie, czyli wymyślenie 11 pytań…

1. Otwórz najbliżej leżącą książkę na 13 stronie i napisz pierwsze trzy zdania.
2. Kawa czy herbata?
3. Czy istnieje jakaś książka, do której masz sentyment?
4. Podaj tytuł książki, przy której płakałaś/eś.
5. Ulubiony zespół muzyczny oraz wokalista / wokalistka?
6. Jakie jest Twoje hobby?
7. Rowerem czy pieszo?
8. Czytałaś/eś kiedyś w wannie? Jak wrażenia? :D
9. Najgorsza przeczytana przez Ciebie książka.
10. Gdybyś mogła na chwilę zamienić się w Katniss Everdeen, wybrałabyś Gale’a czy Peet’ę? W przypadku chłopaków – gdybyś był Galem, co byś zrobił widząc Katniss i Peetę razem. (Twórczo :D)
11. Ulubiona zabawa z dzieciństwa?

Życzę miłej zabawy wszystkim wybranym osobom!!
Oczywiście jeśli ktoś ma taką ochotę, może także odpowiedzieć na powyższe pytania :)


~ Agnes

wtorek, 20 sierpnia 2013

"Miasto kości"



Tytuł: "DARY ANIOŁA: MIASTO KOŚCI"

Autor: Cassandra Clare

Wydawca: MAG

Data premiery: 17 czerwca 2009 r.

Ilość stron: 512

Okładka: miękka

Cena: 35 zł

ISBN: 978-83-7480-130-0


RECENZJA

niedziela, 18 sierpnia 2013

Natsuo Kirino


Standardowo - okładki.

Po kliknięciu w obrazek przejdziecie do strony :)



Pierwsze wydanie okładki nie różni się bardzo od polskiego wydania. Podobnie jak kolejne polskie wydanie. Jeśli chodzi o środkową okładkę, to według mnie jest równie klimatyczna, albo nawet bardziej :)


Kliknij tutaj, by przejść do recenzji "Ostateczne wyjście"


~ Agnes

sobota, 17 sierpnia 2013

"Ostateczne wyjście"



Tytuł: "OSTATECZNE WYJŚCIE"

Autor: Kirino Natsuo

Wydawca: Sonia Draga

Data premiery: 26 września 2005 r.

Ilość stron: 584

Okładka: miękka

Cena: 38 zł

ISBN: 978-83-7508-584-6


RECENZJA

czwartek, 15 sierpnia 2013

Marcel A. Marcel


"Oro" niestety nie ma innych okładek. Postanowiłam więc zaczerpnąć trochę cytatów z LubimyCzytać.
Wszystkie pochodzą z wyżej wymienionej książki.



Nie ma złych dzieci. Są tylko dzieci niekochane.”

Dziś jest fajnie, żeby jutro bardziej zabolało.”

Patrze głównie na sufit. I wtedy widzę sufit. I myślę wtedy tylko o suficie. Przeżuwam w nieskończoność słowo: sufit. Suuufiiiit. Patrzę na karnisz, widzę tylko karnisz i tylko o nim rozmyślam. Równie dobre do patrzenia i rozmyślania są frędzle koca i guziki poszwy. Albo paznokieć. Pazno. Kieć. Paz. Nokieć.”

Cierpienie to nie cegły. Nie da się go zmierzyć, zważyć i ustalić skalę. I nie da się z niego nic zbudować.”

To, że coś cię wkurza, pokazuje, że ci na czymś zależy.”

„- Okres to trudne dni u kobietów. - A jak się nazywają trudne dni u facetów? - Cienką najwyraźniej bawi konwersacja z Okiem. Oko myśli, ale którko. - Wykres.”



Powyższe fragmenty wybrałam celowo. Jestem pewna, że znajdą się osoby, które odnajdą w nich wady, jak i takie, które znajdą zalety. Bo taka faktycznie była ta książka - pełna mądrych cytatów, a po chwili denerwująca nawykami dziecka, które nie potrafi powiedzieć "kobiet" i mówi "kobietów".
Jeśli zamęczyły Was wywody o suficie i paznokciu - takich tam wiele.

Tymczasem jeśli ktoś jeszcze nie czytał recenzji, zapraszam. Klik


~ Agnes

środa, 14 sierpnia 2013

"Oro"



Tytuł: "ORO"

Autor: Marcel A. Marcel

Wydawca: Marginesy

Data premiery: 30 maja 2012 r.

Ilość stron: 360

Okładka: miękka

Cena: 34,90 zł

ISBN: 978-83-933758-2-0


RECENZJA

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Hugh Laurie


Standardowo - okładki.

Po kliknięciu w obrazek przejdziecie do strony :)



Zbyt dużego pola do popisu tutaj nie było, chociaż polska okładka jak zwykle dość mocno się różni :)
Jeśli kupowałabym książkę patrząc tylko na okładkę, to jedynie nasza by mnie przyciągnęła. Powyższe wydają mi się nieco bezpłciowe i szare na tle innych.


Kliknij tutaj, by przejść do recenzji "Sprzedawca broni"


~ Agnes

niedziela, 11 sierpnia 2013

"Sprzedawca broni"




Tytuł: "SPRZEDAWCA BRONI"

Autor: Hugh Laurie

Wydawca: WAB

Data premiery: 4 czerwca 2009 r.

Ilość stron: 416

Okładka: twarda

Cena: 44,90 zł

ISBN: 978-83-7414-640-1


RECENZJA

sobota, 10 sierpnia 2013

James Patterson


Jak wcześniej obiecałam, w tym poście pokażę Wam jak się pozmieniały okładki "Maximum Ride" gdy wydawnictwo Hachette postanowiło je wydać po raz kolejny.

Najpierw okładki w pierwszym wydaniu. (Po kliknięciu w obrazek przejdziecie do strony)



A oto jak się prezentują najnowsze wersje:



Nie będę ukrywać, że pierwsze okładki podobają mi się znacznie bardziej niż te nowe :)
Ale to tylko kwestia gustu :)


Kliknij tutaj, by przejść do recenzji serii "Maximum Ride"


~ Agnes

czwartek, 8 sierpnia 2013

"Maximum Ride" i lekcja wiary




  Tytuł: "MAXIMUM RIDE: OSTATNIE OSTRZEŻENIE – GLOBALNE OCIEPLENIE"

Autor: James Patterson

Wydawca: Hachette

Data premiery: 20 marca 2013 r.

Ilość stron: 200

Okładka: miękka

Cena: 29,90 zł

ISBN: 978-83-7849-078-4


RECENZJA

wtorek, 6 sierpnia 2013

Stosik sierpniowy


Zauważyłam, że większość z Was lubi co miesiąc przedstawiać swoje zdobycze.
Postanowiłam przedstawić Wam również mój sierpniowy stosik :)

13 powodow

Myślę, że większości z Was nie muszę przedstawiać tych książek. Bardzo długo na nie czekałam :)

Od góry:
1. "Blask" - Alexandra Adornetto (z wymiany)
2. "Miasto kości" - Cassandra Clare
3. "Jutro" - John Marsden
4. "Jutro 2" - John Marsden
5. "Jutro 3" - John Marsden
6. "Jutro 4" - John Marsden
7. "Jutro 5" - John Marsden
8. "Jutro 6" - John Marsden
9. "Jutro 7" - John Marsden

13 powodow

A skoro już jesteśmy przy książkach, przypominam, że nadal możecie je u mnie nabyć TUTAJ

Mam na sprzedaż również podręczniki: TUTAJ


~ Agnes

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

WALKA NA UCZUCIA: WYNIKI


Czas na rozstrzygnięcie! Minął już miesiąć od pierwszej
WALKI NA UCZUCIA!
Wasze głosy rozłożyły się w następujący sposób:


N U M E R   1


C i n n a   V a u g h t
Wygrał ilością punktów 6:3



N U M E R   2


P e e t a   M e l l a r k
Wygrał ilością punktów 4:3


W przypadku, gdy nie mogliście się zdecydować, Wasze głosy przyznawałam obu bohaterom.
Jednak zdarzało się to bardzo rzadko.
Dzięki za Wasze opinie! :)

~ Agnes

niedziela, 4 sierpnia 2013

Christian Linker


Widzę, że większości z Was okładka nie przypadła do gustu :)
A może wolelibyście oryginalną?

Kliknij w obrazek, by przejść do strony

13 powodow       13 powodow



Kliknij tutaj, by przejść do recenzji "Błysk flesza"


~ Agnes

"Błysk flesza"




Tytuł: "BŁYSK FLESZA"

Autor: Christian Linker

Wydawca: Nasza Księgarnia

Data premiery: 22 kwietnia 2009 r.

Ilość stron: 187

Okładka: miękka

Cena: 24,90 zł

ISBN: 978-83-10-11597-3


RECENZJA

sobota, 3 sierpnia 2013

Lauren Oliver


Poniżej przedstawiam okładki do porównania :)
Cieszę się, że moja recenzja wywołała taką falę komentarzy i dyskusji. Mam nadzieję, że tak będzie częściej :)

Kliknij w obrazek, by przejść do strony

13 powodow 13 powodow 13 powodow


Nie wiem czy wiecie, ale Oliver Lauren nie poprzestawała jedynie na "Delirium", "Pandemonium" i "Requiem"
(jeśli ograniczyć się tylko do tej serii, a pominąć "7 razy dziś").

Otóż powstały trzy e-booki, które miały być małym dopowiedzeniem.
Pomiędzy "Delirium" a "Pandemonium" pojawiła się "Hana" (i jej perspektywa na delirię
oraz zaangażowanie w zakazane imprezy).
Między "Pandemonium" a "Requiem" - "Annabel" (historia matki Leny).
Natomiast równo z "Requiem" pojawiła się "Raven" (ze swoją historią sprzed "Delirium" i "Pandemonium").


Po kliknięciu w tę serię przejdziecie do Empiku.


A już niedługo za granicą pojawi się także...


...Alex.



Kliknij tutaj, by przejść do recenzji "Requiem"


~ Agnes

"Requiem"





Tytuł: "REQUIEM"

Autor: Lauren Oliver

Wydawca: Wydawnictwo Otwarte

Data premiery: 20 marca 2013 r.

Ilość stron: 390

Okładka: miękka

Cena: 34,90 zł

ISBN: 978-83-7515-170-1


RECENZJA
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...