Akurat jak dodałam recenzję "Jutra" przypomniało mi się o okładkach, ale już nie chciałam usuwać posta, więc teraz nadrabiam :)
że żadna nie przebija uroku polskiego wydania :)
A skoro już przy "Jutrze" jesteśmy, to muszę Wam powiedzieć, że wczoraj oglądałam ekranizację i muszę przyznać, że jest bardzo dokładna! Gdyby pominąć fragmenty dotyczące miłości (które były w złym czasie i miejscu), to cała reszta filmu zgadza się wręcz idealnie z książką. Więc jeśli kogoś z Was nie ciągnie do lektury, może obejrzyjcie film? Nie spodoba Wam się - mieliście rację. Ale jeśli się spodoba...
Zastanowiłabym się nad przeczytaniem reszty serii :)
A dla zainteresowanych dodam jeszcze, że w 2014 roku ma się pokazać ekranizacja drugiej części.
W obu przypadkach polskie okładki są najładniejsze :) W ogóle odnoszę wrażenie, że nasze książki mają znacznie bardziej dopracowany i fantazyjne okładki niż zagraniczne wydania.
OdpowiedzUsuńNie wszystkie, ale faktycznie, też odnoszę takie wrażenie :)
UsuńJestem wzrokowcem, więc cudne okładki to dla mnie pokuszenie.
OdpowiedzUsuńOkładki książek Picoult bardzo mi się podobają, coś w sobie mają, za to grafiki z "Jutra" nie przypadły mi do gustu, straszelnie toporne. Tak w ogól to nie czytałam ani "Kruchej jak lód", ani "Jutra", chociaż ta książka od wielu miesięcy stoi na mojej półce, chyba czas na lekturę :-)
Mam nadzieję, że książka przypadnie Ci do gustu :)
UsuńNawet nie wiedziałam, że jest ekranizacja ,,Jutra". Seria już za mną, więc z chęcią bym obejrzała:)
OdpowiedzUsuńTo dobry sposób na odświeżenie pamięci :)
UsuńZgadzam się z Tobą, że polska okładka "Kruchej jak lód" jest najlepsza! :) Jeśli chodzi o "Jutro" to żadna, niestety, nie przyciąga mojego wzroku. :P
OdpowiedzUsuńTak, zagraniczne okładki "Jutra" przypominają mi niektóre okładki kiepskich kryminałów :/
UsuńA mnie też bardziej podobają się polskie okładki:)
OdpowiedzUsuńJesteśmy chyba w większości :)
UsuńPolska okładka "Krucha jak lód" po prostu przyciąga wzrok :)
OdpowiedzUsuńTak, to prawda. Zresztą wszystkie okładki tej autorki są cudne :)
UsuńPolskie okładki wymiatają :D
OdpowiedzUsuńciacho rewelka co nie?:D ja mam zamiar następnym razem jeszcze zmniejszyć ilości cukru...:)
OdpowiedzUsuńTak, świetne jest. I też chyba zmniejszę ilość cukru, bo mimo wszystko trochę zbyt słodkie. Jeden plus dla tego ciasta - bardzo syci. Po jednym kawałku mam już dosyć :)
UsuńZgadzam się:). Polskie okładki powyższych książek są o niebo lepsze od zagranicznych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Sama już nie wiem czy tak bywa często, czy rzadko. Chyba bardzo różnie :)
UsuńNo chociaż Polska raz jest w czymś lepsza :)
OdpowiedzUsuńW czymś musi :D
UsuńMnie też bardziej podobają się polskie okładki. To jedna z moich ulubionych serii i cieszę się, że mam ładniejszą wersję :). Są minimalistyczne, ale przynajmniej nie jak rodem z kiosku, w dziale po dyszkę, koło harlequinów i słabych kryminałów. Może trochę przesadzam, ale te litery na pół strony... Z drugiej strony polskie też mogłyby być lepsze, ale nie jest źle.
OdpowiedzUsuńZgadzam się całkowicie :)
Usuń