czwartek, 19 września 2013

"Supersmutna i prawdziwa historia miłosna"



Tytuł: "SUPERSMUTNA I PRAWDZIWA HISTORIA MIŁOSNA"

Autor: Gary Shteyngart

Wydawca: Świat Książki

Data premiery: 04 maja 2011 r.

Ilość stron: 464

Okładka: miękka

Cena: 36,90 zł

ISBN: 978-83-2472-147-4


RECENZJA

21 komentarzy:

  1. Po zobaczeniu okładki i tytułu, już w głowie układałam sobie komentarz odnośnie tego, że książkę wręcz pragnę przeczytać. Po recenzji... NA PEWNO tego nie zrobię i widać, że to co ładne nie jest fajne :) Nie sięgnę.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama okładka już mnie odstrasza, do tego kryzys czytelniczy, który złapałam razem z jesienną chandrą i zdam się na Ciebie i pominę tę książkę :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak widać słusznie nie słyszałam wcześniej o tej książce, będę omijać ją bardzo szerokim łukiem. Dawno nie spotkałam się z tak negatywną opinią na temat jakiejś powieści. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uśmiałem się :) Bardzo świetna recenzja i do tego skutecznie odstraszająca :P Jednak Raskolnikow marnie skończył, więc ta metoda raczej się nie uda :P A co do innych jak najbardziej :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam takie druzgocące recenzje! książki nie czytałam i na pewno nie przeczytam :D dziękuję za ostrzeżenie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. hehe fajna recenzja ;D jak piszesz, tak zrobię ;) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Haha :D Recenzja fenomenalna! A książkę będę omijać szerokim łukiem. Ewentualnie podejdę z kijem. Bez baseballa raczej nie wyjdę z domu, bo ktoś w pociągu czy tramwaju może ją czytać. :P :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak sądziłam, że nic specjalnego:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Okładka jak dla mnie jest rewelacyjna, jednak po Twojej recenzji już wiem że tę książkę muszę omijać z daleka (:

    OdpowiedzUsuń
  10. Z drugiej jednak strony, gdyby tak wydawać same świetne książki, to nie mielibyśmy co krytykować :) Po ksiazke nie siegne.

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja pomimo Twojej recenzji i tak mam ochotę na tę książkę :) No i okładka też jest piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetna recenzja. Zabawna, ale skutecznie zniechęcająca do przeczytania "tego czegoś" jak to tu pięknie określiłaś :) Muszę przyznać, że trochę się rozczarowałam, bo okładka wygląda naprawdę obiecująco. Pozdrawiam ;***

    OdpowiedzUsuń
  13. Aż tak źle? To chyba faktycznie spasuję:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Recenzja świetna, bardzo zabawna ! :D
    Niestety, po książkę nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bez sensu, w przyszłości społeczeństwo przecież będzie się starzeć, bez sensu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak taka zła, to po co ją czytałaś do końca?:) Ale się mądrzę:P Jakiś czas temu pisałam u siebie o "Piaskownicy" , też żałuję, że dokończyłam:D

      Usuń
    2. To ten za przeproszeniem idiotyczny przymus kończenia książek :/ Ja już tak mam...

      Usuń
  16. A ja czytałam i całkiem byłam zadowolona. Miałam nadzieję co prawda na coś ambitniejszego, ale wcale nie było to wielkim problemem. Generalnie książka była dla mnie lekkim czytadłem, którego akcja rozgrywała się w totalnie zepsutym świecie. Jak w tytule - była supersmutną i prawdziwą historią miłosną. Była smutna ze względu na realia i prawdziwa, bo oparta na schemacie, którego odbicie można znaleźć i w naszej kulturze.

    OdpowiedzUsuń
  17. oj... brzmi to troche jak narzekanie na "Pornografie" Cure'ow. Albo "Flowers of Romance" PIL. Piekna, artyzmu, czy techniki sie tam faktycznie nie uswiadczy. Korzennosci i autentyzmu bluesa tez nie. A jednak - w swojej pretensjonalnej bezposredniosci/nastoletnim spleenie /zwal, jak zwal/ - sa one wstrzasajacymi opowiesciami kolejnej rozczarowanej generacji..
    Chyba Pani cyberpunku nie lubi... Tak sie czasami pisze...- specjalnie.. Bo niespecjalnie to "50 twarzy Grey'a wychodzi". (chociaz tez pewnie specjalnie, gdyz ktos suuuuuuuuuuuuuper zarobil..)
    A po co w ogole to pisze..? Dzisiejsze info z popularnego portalu (w nawiazaniu do artykulu w niezwykle szanowanym czasopismie) : "XX przeskoczył świat lokalnych gwiazd o dwie długości. Z wycena przekraczająca milion złotych może liczyć na gaże prawie dwukrotnie wyższą niż druga osoba w rankingu". Cos przypomina ?
    Najbardziej durny - zgadzam sie - jest opis na obwolucie.. Bo on akurat tez jest na serio...

    podpisuje sie anonimowo, gdyz nie mam pojecia, jak inaczej uzyc zakladki do podpisow..
    kuba

    OdpowiedzUsuń

Każdy głos jest mile widziany. Zapraszam do komentowania. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...