piątek, 5 lipca 2013

Walka na uczucia


W związku z tym, że czytanie "Delirium" nieco się przedłuża, postanowiłam w nowym poście zamiast recenzji przeprowadzić pewien eksperyment. Oto co wymyśliłam:
WALKA NA UCZUCIA to pewnego rodzaju ankieta, w której trzeba dokonać wyboru między dwoma osobami.
Tym razem są to postacie z "Igrzysk śmierci".
Według mnie wybór jest ciężki. Jestem bardzo ciekawa Waszych odpowiedzi :)
Zobaczymy kto z Was lubi się bawić :D
Więc - nie przedłużając...
Zapraszam do zabawy! Wybory zostawiajcie w komentarzach.


N U M E R   1











VS











                      H a y m i t c h   A b e r n a t h y                   kontra                             C i n n a   V a u g h t




I myślę, że znacznie trudniejszy wybór...

N U M E R   2












VS












                            P e e t a   M e l l a r k                               kontra                             G a l e   H a w t h o r n e


Mile widziane uzasadnienia!
Jeśli w kolejnych książkach bądź ich ekranizacjach będą pojawiać się bohaterowie, między którymi trzeba będzie dokonać wyboru, bardzo chętnie będę przeprowadzać następne walki na uczucia.

Tymczasem czekam na Wasze komentarze!

~ Agnes

7 komentarzy:

  1. Cinna i Gale. Haymitch mnie po prostu irytował...a Peeta, sama nie wiem. Gale wydawał mi się 'odpowiedzniejszym' facetem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie trudniejszy jest pierwszy wybór. I Cinnę i Haymitcha podziwiam i szanuję. Może ten drugi nie wzbudzał tak ciepłych uczuć jak Cinna, ale on przeżył Igrzyska śmierci i zawsze walczył. Każdy na swój sposób ma moją sympatię.

    A w drugim pojedynku wybieram Peetę, jego zawsze bardziej lubiłam, był odpowiedniejszy dla Katniss i bardziej wzbudzał moją sympatię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm zupełnie nie znam tych postaci, bo zarówno lektura jak i seans filmu są cały czas przede mną, dlatego też nie będę się wypowiadać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cinna i Peeta! :D Bez wahania mogę dać taki osąd. Ten pierwszy jakoś wzbudził we mnie cieplejsze uczucia, nie wiem, czym jest to uwarunkowane, aczkolwiek bardziej go polubiłam, wydał mi się cieplejszy że tak powiem. A Peeta - no, to jest Peeta, jak go można nie lubić? Jak widać nie za dobrze mi się pisze dlaczego kogoś lubię bardziej - tak po prostu jest, nie potrafię tego uzasadnić nawet sobie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Cinna i Gale. :) Obu uwielbiam, a Peety z całego serca nie znoszę!

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja mam problem z pierwszym wyborem... „Igrzyska śmierci” czytałam już dawno i troszkę mi się zapomniało, więc właśnie dlatego też zamierzam przeczytać tę trylogię ponownie jeszcze w tym miesiącu. Haymitch oraz Cinna. No cóż, nie potrafię się zdecydować.
    Co do numeru 2 to wybieram.... Peeta. Ale tylko książkowego!!
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam "Igrzyska śmierci"! Niestety film mnie zawiódł. Jeśli chodzi o tych książkowych bohaterów to Peeta i Cinna. W filmie wypadli dużo gorzej i byliby to Gale i Haymitch.
    Fajny blog ;D Masz świetne pomysły.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń

Każdy głos jest mile widziany. Zapraszam do komentowania. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...