Nikomu nie można ufać.
Znacie to uczucie, gdy wszyscy zachwalają jakąś książkę, a po jej kupnie okazuje się, że kompletnie nie przypadła Wam do gustu? Kiedy okazuje się, że doskonała historia może być tak zła, że nie będziecie chcieli więcej jej widzieć na oczy? W jednej chwili cieszycie się, że nareszcie ją macie, a w drugiej chcielibyście się jej pozbyć…
Nie tym razem.
Cztery fale. Pierwsza – ciemność. Druga – powódź. Następnie czerwona zaraza, a potem Uciszacze… Nieliczni przetrwali. Większość ludzi pochłonął niszczycielski wirus, który doprowadzał do bolesnej śmierci. Cassie nienawidząca swojego imienia – młoda dziewczyna, która w krótkim czasie straciła wszystkich, na których jej zależało. Ben Parish – szkolne bóstwo i Evan… Tropiciel? Myśliwy? Człowiek?
Co jeśli obcy nie wyglądają tak, jak myślimy? Jeśli chodzą wśród nas? Co jeśli żyją w nas? Czy jesteśmy tym, kim myślimy, że jesteśmy? Kto jest człowiekiem, a kto wrogiem? Komu można zaufać? Czwarta fala nauczyła ocalałych, by nikomu nie wierzyć. Każdy mógł być obcym, Uciszaczem – wysłannikiem, którego zadanie polegało na wybiciu wszystkich pozostałych ludzi. Robili to szybko, znienacka, a co najgorsze, po cichu. W tym dzikim zgiełku znalazła się nastoletnia Cassie, przed którą stały wybory bez dobrego wyjścia. Mogła tkwić w bezruchu, wybiegać naprzeciw złu i walczyć lub uciekać. Każda możliwość musiała zakończyć się śmiercią. Ale coś sprawiało, że walczyła. Była jedna rzecz, która popychała ją do przodu, gdy dziewczyna nie miała sił, by iść, ani nawet krzyczeć. Wewnętrzna siła napędowa, która potrafiła niszczyć tak samo boleśnie, jak kolejna fala. Obietnica.
Władze miały pomysł. Jeśli nie można było nikomu ufać, trzeba było wszystkich wybić. Przetrwać miały jedynie dzieci. Przyszłość narodu. Wśród nich znalazł się pięcioletni Sammy, brat głównej bohaterki. Chłopczyk, który zostawił siostrze misia. Dziecko, któremu coś obiecano. Cassie miała po niego wrócić. Znaleźć go i odebrać tym, którzy wymyślili obozy dla osób poniżej piętnastego roku życia. Nie miała pojęcia jak to zrobi, ani gdzie znajdzie młodszego braciszka. Ale musiała tego jakoś dokonać. W tej morderczej próbie odbicia ostatniej osoby, jaka jej została, nagle pojawił się ktoś jeszcze – młody, silny, przystojny bądź co bądź Evan Walker. I tutaj pojawił się największy problem. Czy można mu ufać?
Po drugiej stronie układanki, w miejscu, w którym nikt by się go nie spodziewał, tkwił młody Parish. Chłopak, który według wszystkich był już martwy. Jeden z wielu, których dotknęła trzecia fala. Ale Benjamin nie poddał się i przeżył zarazę. On również coś obiecał swojej siostrze przed laty. Ta sama siła napędowa, dzięki której miała przeżyć Cassie, niszczyła Bena. On nie mógł dotrzymać złożonej obietnicy. Ale mógł złożyć nową, która była możliwa do spełnienia. Mimo braku siły, odpowiedniego przygotowania i zaślepienia, drugi z naszych bohaterów parł do przodu pomimo chłodu i gorąca, bólu, strachu i mrocznych omamów, które go nawiedzały.
„Kiedy przychodzi taka chwila, że musisz przestać uciekać przed przeszłością i stawić czoła temu, z czym nie umiałeś się dotychczas zmierzyć, kiedy twoje życie wisi na cieniutkim włosku – a prędzej czy później taka chwila przychodzi na każdego – jedyne, co możesz zrobić, nie mogąc się podnieść z podłogi i nie chcąc się poddać, to pełznąć przed siebie”.~ 460 str.
Przerażający bal maskowy. Świat, w którym ludzie obawiają się piątej fali. Fala, która ich zalewa, choć tego nie wiedzą. Trzy obietnice i trójka bohaterów. Ich losy nie pozwalały mi się oderwać od książki. Przerażająco prawdziwa opowieść o zwykłych nastolatkach, których nie przerobiono na bohaterów.
Byli tak samo przerażeni i boleśnie zranieni jak my byśmy byli, gdyby przyszło nam stanąć w obliczu takiej sytuacji. Doskonały debiut, który dogłębnie poruszył moje serce. Strony przelatywały przez palce z zawrotną prędkością.
Nie raz byłam zaskoczona i kiedy już myślałam, ze znam rozwiązanie zagadki – wszystko wymykało mi się z rąk. Czułam ciarki na plecach, a przez całe moje ciało przebiegały setki i tysiące dreszczy szepczących wprost do mojego ucha – tak, to najlepsza książka tego roku.
Po jej zakończeniu już wiem, że każda kolejna wyda się po prostu słaba.
Polecam!
6/6
Ojej, aż tak dobra! Chętnie bym ją dorwała.
OdpowiedzUsuńDużo słyszałam o tej książce, a Twoja opinia jeszcze bardziej utwierdza mnie w tym, że powinnam ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
wiktoriansblog.blogspot.com
Tak napisałaś, że trudno się nie skusić
OdpowiedzUsuńUdało mi się ją dostać w promocji, więc bardzo się cieszę, że nie zawiodła Twoich oczekiwań :D Mam nadzieję, że ja też będę zachwycona lekturą.
OdpowiedzUsuńWiele słyszałam o tej książce, ale nie byłam do końca przekonana. Aż do teraz. Bałam się, że stanie się dokładnie to co opisałaś na samym początku. Najwyraźniej moje obawy były całkowicie bezpodstawne :) Z przyjemnością sięgnę po "Piątą falę". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńweronine-library.blogspot.com
Kurczaczki.
OdpowiedzUsuńKiedy wcześniej odwiedziłem Twój blog (tzn. przed recenzją), zauważyłem obrazek okładki tej książki w grupce "Już wkrótce". Jakimś cudem udało mi się przeczytać ten krótki opis na okładce, który oczywiście mnie zainteresował na tyle, że wyguglowałem tę powieść.
Teraz, po przeczytaniu Twojej opinii, już wiem czego szukać w bibliotekach lub księgarniach.
+ zapraszam Cię na reckę książki Chłopiec w pasiastej piżamie
Gnom.
Mamją w swojej kolekcji i czeka pilnie na swą kolej :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zaprasm do sb :-)
Uwielbiam takie książki, od których po prostu nie można się oderwać, czytasz i czytasz, a jak już skończysz to po prostu jesteś w szoku, że to taka świetna powieść. Czasem tak mam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tej książce na innych blogach. Tytuł znajduje się na mojej liście.
OdpowiedzUsuńChcę. Przeczytać. Pragnę. Przeczytać. Muszę! Przeczytać. A wszystko - przez Ciebie, moja droga. I bardzo się z tego cieszę, może mnie również "Piata fala" tak chwyci za serce? Mam nadzieję. Ostatnie zdanie Twojej recenzji -"Po jej zakończeniu już wiem, że każda kolejna wyda się po prostu słaba." - jakże prawdziwe. <3
OdpowiedzUsuńMnie niestety ta książka nie interesuje, ale cieszę się, że Tobie się podobała.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt;)
Rety, aż mnie ciarki przeszły, gdy czytałam tę recenzję. Zdecydowanie muszę tę książkę przeczytać.
OdpowiedzUsuńMuszę tę książkę w końcu przeczytać, coś czuję, że przypadnie mi do gustu. :)
OdpowiedzUsuńStoi na półce i czeka na swoją kolei, ale recenzją mnie zaskoczyłaś, tyle pozytywów. Mam nadzieję, że i na mnie tak wpłynie. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Koniecznie muszę przeczytać. Z początku obawiałem się tej książki, ze względu na inną książkę tego autora, która nie przypadła mi do gustu, ale po takich recenzjach "Piątej fali" nie można przejść obok niej obojętnie!
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to nie za bardzo interesowała mnie ta książka. Ale to dobrze, że jednak jest warta przeczytania. Na pewno jej poszukam :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie to coś dla mnie! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Anath
Przekonałaś mnie! Mam nadzieję, że uda mi się tę książkę upolować:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać tę książkę!!
OdpowiedzUsuńNie jest to może moja książka roku, ale dobrze ją wspominam i czekam z niecierpliwością na kontynuację! :D
OdpowiedzUsuńChciałabym ją przeczytać :>
OdpowiedzUsuń